op Witam,

Chciałbym się dowiedzieć czy mój nawyk jest szkodliwy dla skrzyni biegów, chodzi o to że podczas wrzucania wyższego/niższego biegu gdy sprzęgło jest już prawie całe odpuszczone dodaje w tym samym czasie lekko gazu, zostało mi to jeszcze z prawa jazdy gdyż w samochodzie na którym się uczyłem sprzęgło było już dość zużyte więc za każdym razem po zmianie biegu lekko szarpało a nawyk ten pozwolił to zniwelować, dodam tylko że samochód nie zachowuje się przy tym jakoś dziwnie tzn nie wyje nie szarpie itp ale wiadomo nie wszystko da się wyczuć a być może jest to na dłuższą metę szkodliwe. Co myślicie?

Przypalasz sprzęgło

Dla skrzyni biegów nie ale dla sprzęgła już tak. Pytanie: -po co tak teraz robisz? Sam piszesz że to nawyk z powodu awari samochodu. Jakby parowała Ci szyba w samochodzie nauki jazdy i musiałbyś ją przecierać szmatą to w scenicu też byś tak robił?

Wysłane z mojego Grand X In

Szkoda sprzęgła, to na ładnym trupie uczyłeś się jeździć.... co to za szkoła ?

op Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, prześledziłem jeszcze ten temat na innych forach i o dziwo duża część osób wypowiadających się twierdzi że lekkie dodanie gazu przy końcu puszczania sprzęgła jest wskazane ponieważ ,,pomaga to wyrównać obroty silnika i skrzyni i niweluje szarpnięcia".
Naszło mnie na takie pytanie ponieważ przy kupnie samochodu sprzęgło było już dość mocno zużyte i 3 dni temu pedał sam leciał w dół, dziś samochód wrócił od mechanika z nowym całym sprzęgłem i chcę zadbać żeby nie eksploatowało się więcej niż jest to potrzebne, dlatego będę stosował się do waszych rad

,,pomaga to wyrównać obroty silnika i skrzyni i niweluje szarpnięcia".

Jeden z lepszych dowcipów, jaki w ostatnich dniach przeczytałem.
Wyrównać obroty poprzez zwiększenie prędkości obrotowej jednego z elementów względem drugiego?
Ciekawa teoria.

op

,,pomaga to wyrównać obroty silnika i skrzyni i niweluje szarpnięcia".

Jeden z lepszych dowcipów, jaki w ostatnich dniach przeczytałem.
Wyrównać obroty poprzez zwiększenie prędkości obrotowej jednego z elementów względem drugiego?
Ciekawa teoria.

Żeby nie było nie jestem autorem tej teorii w jednym zdaniu opisałem to co ludzie na innych forach piszą, nie chciałem też sypać linkami, jak ktoś będzie chciał to można łatwo takie wypowiedzi znaleźć

Teorii jest wiele, np. mam kolegę, z którym boję się gdzieś pojechać, bo hamując ZAWSZE wciska sprzęgło "bo tak go nauczyli na kursie".
Na tym kursie był jakieś 30 lat temu...

Czej myśle... czyli proponujecie że przy zmiane biegu np z 2 na 3, kiedy mamy wciśnięte sprzęgło, puszczony gaz i już wrzucone 3 to puszczamy całkiem sprzeglo czekamy aż silnik wyrówna obroty na takie jak powinien mieć przy danym biegu i danej aktualnej prędkości pojazdu i dopiero dodajecie gazu?

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

Kiedyś nie wszystkie biegi w skrzyniach były synchronizowane automatycznie więc podwójne sprzęgło z międzygazem to była konieczność, bo inaczej zgrzytanie zębów. Ale przy umiejętnym dostosowaniu obrotów silnika do prędkości auta można było zmieniać biegi bez sprzęgła nawet z postoju.(bieg włączony - rozrusznik - i się jechało) Nic się nie zepsuje, no może siłownik sprzęgła będzie częściej pracował