Powiem tylko, że takie ruchomości szybko tracą na wartości i obyś się nie obejrzał, zanim przyjdzie Ci spłacać więcej kredytu niż wynosi wartość samochodu. Popytaj jeszcze na tym forum http://www.forum-kredytowe.pl/f126/ o koszta. Wprawdzie stopy procentowe są teraz wybitnie niskie - ale kredyt to kredyt. No ale kto co lubi.
Lepiej kupić używane Renault czy wziąć kredyt na nowy?
Auto na kredyt? Nie wiem czy to najlepszy pomysł - no ale skoro musisz - twój wybór.
Powiem tylko, że takie ruchomości szybko tracą na wartości i obyś się nie obejrzał, zanim przyjdzie Ci spłacać więcej kredytu niż wynosi wartość samochodu. Popytaj jeszcze na tym forum http://www.forum-kredytowe.pl/f126/ o koszta. Wprawdzie stopy procentowe są teraz wybitnie niskie - ale kredyt to kredyt. No ale kto co lubi.
Gdy pracowalem w Renault to sie smiali z ludzi kupujacych nowe auta np 1 raz gdzie mozna powiedziec zero rabatow itp a gdy auto tylko wyjechalo stracilo 28% wartosci;) fakt sa i tacy ludzie gdzie brali auto o kilka a nawet kilkanascie tysiecy taniej i to na full opcji bo dostawali jakies tam znizki itp. Ja w zyciu z salonu auta nie wezme dosyc ze trzeba kredyt splacac a potem te platne przeglady niby gwarancyjne a co jak auto awarii dostanie po gwarancji i kilka tys bedzie trzeba wlozyc brak slow, a gdy potem bedzie potrze a kasa auto na sprzedaz wtedy dostaje sie grosze patrzac na to co sie wlozylo a tu jeszcze kredyt zostanie do splacenia
Wysłane z mojego GT-I9515 przy użyciu Tapatalka (Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-02-2015, 19:08 przez maciej1486.)
Diagnostyka aut osobowych--> DELPHI, DTT4ALL,VCDS
Mój pracodawca kupił z salonu auto za 135tys po rabacie (ok 15 tys)full opcja
Po 3 latach jak wyceniał auto do Autocasco to PZU wyceniło auto na 65 tys - jego stać na to, mnie nie. Poprzedni samochód, który miałem był po flotowy 3-letni 110 tys km przejechane, wszystkie papiery zadbany. Cena zakupu w 2005 65,8 tys, ja kupiłem w 2008 za 30,5tys. Czasami oglądam w TV jak ludzie kupują "nowe" samochody z salonu ze szpachlą na dachu albo z krzywym układem kierowniczym i walczą z ASO o wymianę lub naprawę w sądzie
Ha to jakie auta wychodza z salonu to inny temat a sam na oczy widzialem jak laguna III spada z podnosnika podloga lekko wyklepana i zadowolona klientka kupila no wlasnie na moje to z salonu auta sa dla ludzi ktorych stac na zakup bez kredytu i nie chca sobie rak brudzic przy naprawach auta;)
Wysłane z mojego GT-I9515 przy użyciu Tapatalka (Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-02-2015, 22:15 przez maciej1486.)
Diagnostyka aut osobowych--> DELPHI, DTT4ALL,VCDS
kończąc inny temat czyli jakie auta wychodzą z salonu dopowiem że sąsiad ma skoda felicje od nowości (1998r) i niechcący przestrzelił w niej dach (myśliwy) jakieś 2 lata temu. U blacharza okazało się że bordowa Felicja była zielona...
funkoval auto z twojego linku jest przecudne ale... no właśnie to ale to fakt, iż byłbym jego drugim właścicielem, auto na wejściu ma 88000 przebiegu, nie wiem kto i jak nim jeździł więc jeśli miałbym do wyboru,w tych samych pieniądzach, ten używany z linku czy nówka sztuka (zgadza się gorzej wyposażona) wybrał bym nówkę. Pamiętajcie,że wszystkie auta kiedyś wyjechały jako nowe z salonu i jakby wszyscy wychodzili z założenia, że kupowanie nowych jest nie opłacalne to rynek wtórny by nie istniał.
Scenic to mój drugi 'własny' samochód, poprzedni też brałem używany.
Kto i jak jeździł? Nie ma znaczenia, jeżeli auto sprawdzisz dobrze. Golf, którego kolega brał prosto z salonu - panel drzwi nieoryginalny, wymieniony jeszcze przed sprzedażą, wyszło przy naprawie blacharskiej. To nie tak, że dostajesz dziewicze auto i sam je 'układasz'. A w przypadku używki - zazwyczaj co miało wyjść to wyszło. (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-02-2015, 08:41 przez funkoval.)
kiedyś jak jeszcze "bawiłem się" w dziennikarstwo poruszyłem temat roczników aut w jednym z felietonów: http://www.wwarce.pl/magazyn/za-szybcy-za-sprawni/
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości