OGÓLNE Piszczące hamulce
Siemka,
mam problem w moim Scenicu I ph II (prawdopodobnie) z hamulcami a konkretnie: - prawe przednie koło piszczy podczas jazdy co jakiś czas - po dosłownie muśnięciu hamulca piszczenie ustaje i tak po przejechaniu kilkudziesięciu metrów, czasem kilometrów (nie ma reguły) to samo ... - lewe przednie koło tak jakby wibruje co jakiś czas tzn. odczuwam "jakieś" wibracje i dość wyraźnie słychać i jak wyżej - po dosłownie muśnięciu hamulca piszczenie ustaje i tak po przejechaniu kilkudziesięciu metrów, czasem kilometrów (nie ma reguły) to samo ... Dodam, że hamulce działają bez zarzutu, przy ostrym hamowaniu także, aczkolwiek objawy w/w ustaję po delikatnym wciśnięciu hamulca. Co to może być? (Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-01-2016, 17:40 przez prins888.)
Trzeba rozebrać i zobaczyć.. może zaciski się zapiekly. Po rozebraniu myślę że już coś będzie widać. Zobaczyć czy klocki ładnie się ruszają, temperatura nie sprzyja takim pracom.. więc współczuję
Wysłane z mojego HTC One przy użyciu Tapatalka
Było: Scenic I ph II 2001r. 1.9 dci 102KM
/// Scenic II ph I 2004r. 1.9 dci 120KM /// Scenic II ph II 2008r. 1.9 dci 130KM /// Jest: --> Scenic III ph II 2013r. 1.5 dci 110KM <--
to objaw uszkodzenia zacisku, który cały czas lekko trzyma klocek przy tarczy. Przyczyny mogą być dwie:
1. ciężko chodzące ślizgi zacisku 2. ciężko chodzący tłoczek. Tak czy inaczej trzeba rozebrać i co najmniej wyczyścić i nasmarować porządnie. Dodatkową wskazówką może być to jak zużywają się klocki. Jeżeli mocniej zużyty jest wewnętrzny klocek to winowajcą raczej jest tłoczek. Jeżeli zewnętrzny klocek się szybciej kończy to ślizgi zacisku.
Wiem sam po sobie, że najlepiej jest wszystko rozebrać porządnie wyczyścić przesmarować i nasmarować .Powinno pomóc ,o ile już tłoczka,albo prowaadnic ruda nie zaczęła brać.
Zawsze do przodu, nigdy do tyłu.
Dostępne Ramki, wlepy i kubki z VI Zlotu, ........Oraz inne Gadżety....
Dopadło i mnie.
Jakieś 1000km temu wymieniłem tarcze (FEBI) i klocki (VALEO) na nowe. Na początku było OK, ale po kilkudziesięciu km zaczęło się piszczenie podczas delikatnego hamowania na niskiej prędkości. Myślałem, że z czasem się ułożą/dotrą, ale NIEEE. Nie ma znaczenia czy zimne czy rozgrzane. Jazda po mieście to udręka - co chwilę trzeba przyhamować. Chyba klocki za "stówę" trzeba wyrzucić do kosza, co polecicie w ich miejsce?
Spróbuj je papierem ściernym przeczyscic,może pomoże,wymienić zawsze możesz.
"Ludzie,którzy twierdzą,że czegoś nie da się zrobić, nie powinni przeszkadzać ludziom którzy właśnie to robią."
Zapraszamy na VI Ogólnopolski Zlot Scenic-Forum.pl -Sielpia Wielka 14-16 czerwiec 2019 roku |
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości