Zaledwie dwa dni temu pisałem, że udało mi się wymienić końcówki drążków, które powodowały okrutne odczucia z jazdy samochodem. Zaraz po ich wymianie pojechałem na zbieżność.
Zaraz po samej wymianie miałem odczucie, że w prawym kole dalej coś puka, nie byłem jednak pewien.
Dzisiaj miałem okazję trochę pokręcić się autem po mieście, i rzeczywiście z prawej strony z przodu coś puka. Koło jest sztywne, sprawdzałem. Mam nowe łączniki stabilizatora (Firmy Lemforder, założone dwa miesiące temu), brak luzów pionowych, oraz poprzecznych na kole (sprawdzane przez Pana ustawiającego zbieżność, oraz osobiście dzisiaj przeze mnie)
Uderzenia występują na w miarę sporych dziurach, nierównościach. Odczuwam je dość wyraźnie na kierownicy. Jednak podczas wymiany końcówek szarpałem za drążki, i żadnych luzów nie było/nie ma.
Wiem, że jedna ze sprężyn jest pęknięta, jej końcówka w kielichu amortyzatora się ułamała. Czy to może być przyczyną stuków? jak to sprawdzić?
Czy jeżeli są luzy na maglownicy nie wyczułbym ich na drążku kierowniczym? Czy uszkodzona poduszka amortyzatora, czy zużyte łożysko nie dawałoby podobnych odczuć?
Stuków nie czuje na śpiących policjantach, tylko podczas twardych uderzeń koła.
Dla pewności dzisiaj podniosłem auto i szarpałem z całych sił koło, i sztywne jest jak męska część ciała w pewnych sytuacjach ^^.
Dziękuję z góry Panie i Panowie za udzielone rady/wskazówki. Stuki dotyczą wyłącznie prawej strony auta. ( na lewej stronie została założona tuż przed sprzedażą nówka funkiel sprężyna. Niestety nie wiem jakiej firmy)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-08-2016, 18:30 przez outchorn.)