op Dzień dobry.
Proszę o pomoc, bo nie wiem, co robić.
W dniu wczorajszym autko miało problem z odpaleniem (za drugim razem mu się udawało). Na noc podłączyłem stary akumulator pod prostownik, ale rano nie odpalił. Dodatkowo nie mogłem go zamknąć z karty. Po południu kupiłem nowy akumulator (stary miał 6 lat, więc i tak był do wymiany). Po wymianie nic się nie zmieniło. Trochę przysiedziałem wieczorem przy samochodzie i jestem w stanie coś więcej napisać:

Samochód to Scenic Grand II rok 2004, 1.9dci
Czytnik bez karty pokazuje "Card not detected", po włożeniu karty "Press cloutch + brake". Jest podświetlony, czyli wygląda na sprawny.
Po naciśnięciu START zapalają się kontrolki, następnie gasną i zapalają ponownie. KARTA PRZESTAJE DZIAŁAĆ (przyciski otwierania i zamykania centralnego), samochód nie odpalony. Całość sprawia wrażenie, jakby BYŁ ODPALONY, tylko silnik nie chodzi (?). Po naciśnięciu ponownie START (albo po WYJĘCIU karty i przytrzymaniu START przez 2 sekundy) karta ponownie działa (czyli tak, jakbym po zatrzymaniu wyłączył silnik). Bezpieczniki sprawdzone, akumulator nowy, sprawdzony.

Nie wiem co myśleć?
Czy tak powinien się samochód zachowywać, gdyby uszkodzony był rozrusznik?

KL

PS. Mam 2 Sceniki, dlatego pod awatarem jest wymieniony inny samochód.

Dzień dobry.
Proszę o pomoc, bo nie wiem, co robić.
W dniu wczorajszym autko miało problem z odpaleniem (za drugim razem mu się udawało). Na noc podłączyłem stary akumulator pod prostownik, ale rano nie odpalił. Dodatkowo nie mogłem go zamknąć z karty. Po południu kupiłem nowy akumulator (stary miał 6 lat, więc i tak był do wymiany). Po wymianie nic się nie zmieniło. Trochę przysiedziałem wieczorem przy samochodzie i jestem w stanie coś więcej napisać:

Samochód to Scenic Grand II rok 2004, 1.9dci
Czytnik bez karty pokazuje "Card not detected", po włożeniu karty "Press cloutch + brake". Jest podświetlony, czyli wygląda na sprawny.
Po naciśnięciu START zapalają się kontrolki, następnie gasną i zapalają ponownie. KARTA PRZESTAJE DZIAŁAĆ (przyciski otwierania i zamykania centralnego), samochód nie odpalony. Całość sprawia wrażenie, jakby BYŁ ODPALONY, tylko silnik nie chodzi (?). Po naciśnięciu ponownie START (albo po WYJĘCIU karty i przytrzymaniu START przez 2 sekundy) karta ponownie działa (czyli tak, jakbym po zatrzymaniu wyłączył silnik). Bezpieczniki sprawdzone, akumulator nowy, sprawdzony.

Nie wiem co myśleć?
Czy tak powinien się samochód zachowywać, gdyby uszkodzony był rozrusznik?

KL

PS. Mam 2 Sceniki, dlatego pod awatarem jest wymieniony inny samochód.

Masz drugą kartę do samochodu? Próbowałeś? Może wina samej karty.

przy wcisnieciu "start" slychac ze cokolwiek sie dzieje w aucie? cos pstryka? czy calkowicie glugo jest?

op Dziękuję za odpowiedzi.
Tak, mam drugą kartę - jest z nią dokładnie to samo
Wydaje mi się, że po naciśnięciu START nic dodatkowo nie słychać Głucho...

Dodam: wspomaganie kierownicy zaczyna działać.

jak auto odpalało to jak wyglądały te problemy z odpaleniem, może wywaliło bezpiecznik od rozrusznika jest w upc, może sam rozrusznik padł, może jakiś przewód sie poluzował

Trzeba sprawdzić wszystkie bezpieczniki przy klemie +. Nie wiem jak jest w dci ale w 1.6 16V filtr oleju jest bardzo blisko alternatora i często przy odkrecaniu filtra kluczem potrafi nie fortunnie zrobić się małe zwarcie. Niby nic się nie dzieje ale po jakimś czasie potrafią się przepalić właśnie te bezpieczniki. Znajomy miał tak w swoim Scenicu II. Z tym, że palił a wszystko glupiało, choinka podczas jazdy, wspomaganie gineło.

Wysłane z mojego HAMMER_ENERGY przy użyciu Tapatalka

op

jak auto odpalało to jak wyglądały te problemy z odpaleniem, może wywaliło bezpiecznik od rozrusznika jest w upc, może sam rozrusznik padł, może jakiś przewód sie poluzował

Dzięki, muszę sprawdzić rozrusznik. A czy wtedy tak by się zachowywało jakby było "odpalone"?
Jak odpalało, to nie było problemów

Akumulator jest stary i dwie poprzednie zimy musiałem go czasem doładowywać. Nie znam się na machanice, ale tym razem (przedwczoraj) samochód sprawiał wrażenie, jakby miał rozładowany akumulator bo niby kręcił, ale nie odpalał za pierwszym razem. Po chwili przerwy (wyłączałem światła, radio - myśląc, ze to może ma jakiś wpływ na akumulator) próbowałem ponownie i odpalał (może rzeczywiście coś w tym czasie się przestawiło w rozruszniku?).

Może spróbować mu ręcznie zwolnić hamulec i trochę poprzepychać przód-tył?

Tak, jak nie ma styklu rozrusznika z glownym kablem pradowym od akumulatora to wlasnie takie ofekt jest ze wyglada na desce jakby bylo odpalone ale nie jest.
Z tym ze u mnie w tym przypadku bylo slychac przelaczanie sie jakiegos przekaznika i nic dalej sie nie dzialo. Winny byl wlasnie poluzowany ten kabel glowny z pradem przy rozruszniku. Nie wiem dlaczego ale to jakos czesto dosc sie dzieje w naszych scenicach, ze sie tam odkreca.

generalnie jak sam rozrusznik jest do regeneracji to może być tak że nic się nie dzieje po wciśnięciu start/stop, ja tak miałem oczywiście auto zachowuje sie jak by odpaliło bo pokazuje się stan oleju itp., słychać tylko pompę paliwa jak się załącza i nic więcej
ale to tak naprawdę może być wszystko bezpieczniki na klemie lub w upc, luźne przewody, akumulator może być też martwy

op

Tak, jak nie ma styklu rozrusznika z glownym kablem pradowym od akumulatora to wlasnie takie ofekt jest ze wyglada na desce jakby bylo odpalone ale nie jest.
Z tym ze u mnie w tym przypadku bylo slychac przelaczanie sie jakiegos przekaznika i nic dalej sie nie dzialo. Winny byl wlasnie poluzowany ten kabel glowny z pradem przy rozruszniku. Nie wiem dlaczego ale to jakos czesto dosc sie dzieje w naszych scenicach, ze sie tam odkreca.

generalnie jak sam rozrusznik jest do regeneracji to może być tak że nic się nie dzieje po wciśnięciu start/stop, ja tak miałem oczywiście auto zachowuje sie jak by odpaliło bo pokazuje się stan oleju itp., słychać tylko pompę paliwa jak się załącza i nic więcej
ale to tak naprawdę może być wszystko bezpieczniki na klemie lub w upc, luźne przewody, akumulator może być też martwy

Dzisiaj nie dam rady, jutro mam wolne, ojciec na mechanice i prądach zna się dobrze, będziemy próbować. Spróbujemy podać prąd bezpośrednio na rozrusznik (wczoraj ojciec próbował na bezpiecznik, ale nie był pewien prawidłowej lokalizacji bo już ciemno było). Posłucham też ew. przełączenia przekaźnika. Ogólnie cieszę się, że wg Waszych opinii powinna to być sprawa podania prądu (bardziej boję się uszkodzenia elektroniki, komputera itp...).