Witaj gościu!
Zarejestruj się bądź zaloguj i odblokuj dostęp do wszystkich działów forum

SCENIC II PH I jaki zapas po montażu LPG


matt4
Zarejestrowani

op Witam, mam zamiar w tym miesiącu zamontować LPG więc koło zapasowe wyląduje w bagażniku, co mnie pewnie będzie wkurzało, stąd moje pytanie.

Czy byłaby opcja kupić jakąś dojazdówkę i postawić pionowo w bagażniku, zrobić np takie mocowanie na bocznej ścianie i niech sobie stoi, tylko od czego by podeszła taka dojazdówka by sie zmieściła i miała podobny wymiar do ori koła?

czy można montować ją na osi napędowej? czy trzeba w razie przebicia pozamieniać żeby napęd szedł na takich samych kołach

Odpowiedz
Espera
Są dojazdówki. Ja jednakże od lat wożę tylko psika do opon. Niewielka buteleczka i spokój.

Odpowiedz
bartas
Zarejestrowani

Psik do opon załatwi tylko malutką dziurę.

A poza tym chyba jest tak, że po tym szpreju to opona się juz do niczego nie nadaje.
Wulkanizacje nie chcą tego czyścić i opona do kosza.

Odpowiedz
Patrys4891
Junior Administratorzy

a ja mam sobie takie ubezpieczenie co to płacę miesięcznie chyba 17zł i między innymi mam tam naprawę przebitej opony na miejscu, lub holowanie do warsztatu gdzie naprawią a jak jest opona do wymiany to płacę tylko za oponę.
I tym sposobem nie wożę zapasu już rok.

Też słyszałem że te "szpreje" naprawiają oponę żeby dojechać, ale potem opona jest do wymiany bo ciężko ją doczyścić w środku.

Thumbup
Odpowiedz
Espera
Nie Bartku. Dziura może być nawet dość duża ale oczywiście na bieżniku. Z boku nie pomoże. Zresztą jak jest opona nacięta z boku to i tak śmieć.
Jak wulkanizator nie chce takiej opony po psiku zrobić to jest idiota. Normalnie myje się tą oponę wewnątrz, łata i dalej heja. Nie wiem skąd te wieści, że opona nadaje się do śmieci. To nie jest prawda.
Kupę lat temu było coś takiego jak SUPER TAKON. Użyłem tego raz i było wporzo. Dzisiejsze to jest to samo ale o innej nazwie.

Odpowiedz
[-] 1 użytkownik postawił piwo użytkownikowi Espera za ten post post:
  • bamil
bartas
Zarejestrowani

Jakiś gazeta moto piszę tak:

"Punkt pierwszy - pianka odpada gdy liczymy, ze jeszcze uda się uratować i załatać naszą przebitą właśnie oponę Trudno będzie znaleźć wulkanizatora, który naprawi oponę profesjonalnie po zastosowaniu sprayu. Wszystko przez to, że przed założeniem łatki trzeba dokładnie usunąć preparat z opony i felgi. Ten drugi element można umyć maszynowo, pierwszy tylko i wyłącznie ręcznie – niewielu fachowców się tego podejmie, głównie z powodu lenistwa.

Punkt drugi - spray nadaje się tylko do uszczelnienia przebicia czoła opony i to przy założeniu, że dziura ma nie więcej niż 2 mm powierzchni. Mówiąc ludzkim językiem – piana uszczelni tylko i wyłącznie miejsce po wbitym w oponę gwoździu. Poważniejsze uszkodzenia, przetarcia boków, przecięcia (np. po najeździe na szynę kolejową) nie dadzą się zatkać nawet najlepszym fabrycznym zestawem, a wtedy pozostaje już tylko telefon po pomoc drogową i wizyta u wulkanizatora."

Odpowiedz
Espera
Pewnie pisał to taki sam fachowiec jak ci, co robią testy samochodów.
Załatałem dziurę po śrubie "12" i pojechałem.
A umyć z węża to żaden ból. Potem i tak trzeba to szlifierką przelecieć. Czy po piance czy bez niej.
Ech....
Opieram się na praktyce.

Odpowiedz
kotleto
Zarejestrowani

ja profilaktycznie wożę pełnowymiarowy zapas w aucie, co prawda trochę przeszkadza ale przyzwyczaiłem się Biggrin

Odpowiedz
Espera
Właśnie dlatego mój zapas stoi w garażu

Odpowiedz
matt4
Zarejestrowani

op wiadomo jak to się mówi "w koło komina" spoko ale jadąc na jakieś wczasy gdzieś dalej jest to kłopot jak się kapcia złapie, a wtedy właśnie też potrzebny jest każdy centymetr bagażnika, tym bardziej jadąc z dzieckiem i jego rupieciami Biggrin

Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek:

1 gości