Witaj gościu!
Zarejestruj się bądź zaloguj i odblokuj dostęp do wszystkich działów forum

Wycie pod maską silnika.


kajfasz
Zarejestrowani

U mnie problem wycia ROZWIĄZANY! (chyba) Biggrin

Wczoraj odebrałem od mechanika samochód.
Wymienione zostało koło pasowe, które zdaniem innego (marnego) mechanika nadawało się do wymiany, rolka napinacza, którą wymieniłem bo wcześniej jej nigdy nie wymieniałem, a nie była droga (50 zł), sam pasek osprzętu (niedawno był wymieniany ale też nie jest drogi, a jeżeli były jakieś problemy to mógł się już zużyć w szybszym tempie) i ... łożyska w alternatorze.

Co dziwne - cały alternator był regenerowany jakiś rok i 4 miesiące temu kiedy to zatarte łożyska zerwały mi pasek osprzętu i unieruchomiły samochód na wakacjach Sad.
Nie wiem więc co było powodem tak szybkiego, ponownego zużycia jego łożysk ale te ostatnio (od tygodnia) faktycznie słyszałem, a i mechanik potwierdził, że trzeba je wymienić. Samego wycia, słyszalnego głównie w kabinie a nie na zewnątrz samochodu jednak nie wiąże z łożyskami alternatora bo te było słychać od tygodnia a wycie już od 2-3 miesięcy i łożyska alternatora były słyszalne na zewnątrz a wycie raczej tylko w środku samochodu.
Wynikałoby z tego, że za moje wycie odpowiedzialna była rolka napinacza lub koło pasowe wału (bo sam pasek raczej nie) ale niestety nie mam pewności co konkretnie. Zużyte stare części mechanik zapomniał włożyć do samochodu więc nie mam jak ocenić ich stanu bo ich nie mam.
Tak naprawdę to nie mam jeszcze 100% pewności, że wycie ustało bo nie miałem okazji dłużej pojeździć samochodem ale czy zimny czy rozgrzany narazie nic nie słyszę więc mam co raz większą nadzieję, że problem został wyeliminowany Biggrin)

Mam teraz tylko zagwozdkę co spowodowało tak szybkie zużycie łożysk w alternatorze - nie chciałbym w następnym roku znowu robić tego samego...

Odpowiedz
ko-ma
Zarejestrowani

(10-11-2016, 13:59)kajfasz napisał(a): co spowodowało tak szybkie zużycie łożysk w alternatorze
1. Jakość łożysk - naprawdę to loteria, co kupimy.
2. Zbyt duża siła napięcia paska osprzętu - przyczyna jak wyżej
3. Nieprawidłowy montaż łożysk - wystarczy nieco brutalności przy ich wciskaniu.
4. Różne filozoficzne przemyślenia mechaników - byli i tacy, co mniakalni9e wyjmowali uszczelnienia łożysk i nakładali do wnętrza "swój" smar, łożysk już nie uszczelniając.

Scenic II Ph II 1,5 dci 105 KM / Megane III Coupe Ph1 1,5 dci 90 KM


Scenic II Ph II (+), GrandScenic II Ph I, Polonez Caro+, Gaz 69M, Syrena R-20, Renault Megane Coupe III Ph I
Odpowiedz
kajfasz
Zarejestrowani

Alternator był regenerowany w zakładzie, który się w tym specjalizuje. Może faktycznie założyli jakieś słabe łożyska ale raczej zamontowali to poprawnie jeżeli z tego żyją Biggrin

Odpowiedz
Kszyfnik
Zarejestrowani

U mnie podobne dzwieki jakie opisujecie wydawala turbosprezarka z rozsypanym lozyskiem. wirnik latal sobie po sciankach a wewnatrz auta slychac bylo "zacierajace sie lozysko"

Odpowiedz
A2-eR11
Zarejestrowani

Online
krzywo nalozony pasek tez bedzie inaczej sily ucisku rozkladal co moze powodowac szybsze uszkodzenie lozysk i halas... Sam pasek tez moze halasowac dziwnie jak jest krzywo zalozony bo ma inne naprezenia

Odpowiedz
Kmarco1
Zarejestrowani

op Kszyfnik możesz przybliżyć jakie dokładnie objawy miałeś. U mnie mechanik też podejrzewa turbinę, ale mówi, że gdyby był luz na ośce i wirnik dotykałby obudowy to turbina traciłaby moc i zapalałby się czek. Zastanawiające jest jeszcze to, że wycie powiązane jest z rozgrzaniem silnika. Tzn jak jest zimny  i olej w miarę gęsty to OK. spokój cisza /jest smarowanie/, gdy tylko złapie temperaturę i olej jest już rzadszy /nie ma smarowania/ to zaczyna wyć i to w tych górnych obrotach. Jazda po mieście do wycie jest w granicach 2800 obrotów i wyżej, autostrada i od 2200 i wyżej. Nie ma w ogóle spadku mocy, a samochód ciągnie jak oszalały. Boję się, że kiedyś coś się zatrze i w najmniej oczekiwanym momencie stanie na trasie i przejdzie wrócić lawetą.   Po 22 listopada samochód ląduje na warsztacie i będą po kolei szukać przyczynę tego wycia, wtedy dam znać co zdiagnozowali, bądź nie i naciągnęli mnie na koszy, ponieważ jak dotąd do kogo nie pojadę każdy ma inną diagnozę. Pozdrawiam. 

Odpowiedz
Kmarco1
Zarejestrowani

op Samochód właśnie wrócił od mechanika. Po zdemontowaniu turbiny i jej rozebraniu okazało się że łopatki wirnika były połamane był wzdluzny luz a blaszki od zmiennej geometrii były przepalone oraz przytarta była obudowa turbiny. Jednym słowem turbina ta to był jeden wielki złom nienadajacy się do regeneracji. Zakupiłem turbine po regeneracji i jak narazie jest wszystko ok. Turbina nie gwiżdże i nie wyje. Mam rok gwarancji na nią także trzeba eksploatować i cieszyć się jazdą.  Wycie w przedziale obrotów 2500 - 3000 powodowal luz wzdluzny i łopatki wirnika ocieraly o obudowe turbiny.

Odpowiedz
michumal
Zarejestrowani

Co do alternatora, no cóż, są łożyska i ŁOŻYSKA, jak ze wszystkim. Ja uznaję tylko KBC lub SKF. Kolega kiedyś oszczędzał i kupił najtańsze łożyska do tylnych kół bo mu padły, po pół roku znowu je wymieniał, potem znowu pół roku i się dziwił, ale to auto to szmelc (VW Polo), ja mu na to, kup jakieś porządne, kupił takie ze średniej półki i zapomniał, że w kołach są w ogóle łożyska...
Co do napięcia paska, to dziś ten problem praktycznie nie istnieje, co najwyżej pasek może być za słabo naciągnięty i piszczy. Kiedyś paski naciągało się ręcznie, dziś prawie w każdym aucie jest napinacz, jedynie jak już pada, to wtedy pasek jest za luźny i może piszczeć...
Montaż łożysk w obudowie ważna rzecz, nie wolno łożyska wciskać za wewnętrzny pierścień, zawsze za zewnętrzny, jednak nie wszystkim się chce... i można łożysko rozwalić przy wciskaniu.
Różne dziwne pomysły domorosłych mechaników także mogą zabić nawet najlepiej przemyślane rozwiązanie.

(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27-11-2016, 19:34 przez michumal.)

Scenic II Ph I 2006 2.0 16V automat
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek:

1 gości