op takie coś mi się trafiło dzisiaj: podjechałem samochodem może 3 kilometry, wyjąłem kartę i chciałem zamknąć auto - zapiszczał kodem, że niby karta została w samochodzie, więc ją włożyłem, wyjąłem - tu już spokój - zamknąłem samochód i zostawiłem na parkingu może na 4 godziny.
przy powrocie samochód nie zareagował na kartę, okazało się, że był otwarty. wyświetlacz totalnie ciemny, samochód nie reaguje na włożenie karty. czerwone diody na hamulcu ręcznym i na wyświetlaczu migają, słychać cichutkie pyk-pyk-pyk - przerwa - pyk-pyk-pyk - przerwa i tak w kółko. podobne słabe migotanie widać na prawej lampie hamowania z tyłu. zamknąłem samochód kluczykiem i pytam was - akumulator czy coś poważniejszego?

akumulator

od niego zacznij

Na początek - akumulator (zachowanie raczej typowe). Scvenic jest baaaardzo wymagający na punkcie kondycji akumulatora.
Przy okazji warto sprawdzić stan i mocowanie klem, dokręcenie głównych przewodów masowych oraz (koniecznie) stan złącz oraz samych bezpieczników w skrzynce na klemie dodatniej - czasami potrafi się tam któryś przewód poluzować.
A jeśli w ScII psikusa wywinął akumulator - nie ma litości, wymieniać na nowy i to szybko. Stary, po naładowaniu może i działać, ale przy pierwszym większym mrozie wywinie numer.

op a mogę próbować odpalić go na cudzym aku przez przewody, żeby dojechać do sklepu, czy od razu sklep itd...?

a mogę próbować odpalić go na cudzym aku przez przewody, żeby dojechać do sklepu, czy od razu sklep itd...?

możesz

Odpalić bez problemu na kablach, ja swojego swego czasu jak mi padł akumulator to tak zrobiłem żeby z pracy wrócić do domu.

Tapatalkiem

Polecam miernik w łapkę (voltomierz) i sprawdzić jakie jest napięcie na akumulatorze. Na kablach możesz spróbować odpalić.
Opis sytuacji brzmi jak słaby akumulator ewidentnie.

Z tym odpalaniem na kable - to tylko doraźnie, na krótki dystans.
Ostatnio w Grandzie miałem przypadek, że po uruchomieniu "z kabli" samochód, owszem, ruszył, ale po przejechaniu kilku km zaczął wariować, na desce wszelkie możliwe komunikaty o awarii. Niby dojechał (12 km), ale po zatrzymaniu akumulator poszedł do wymiany.

Akumulator do wymiany bo teraz niestety juz takie robią... nie trzymaja pojemnosci , urywaja sie cele bądz nie przyjmują prądu.
Teraz trzeba sie cieszyc jak akumulator wytrzyma 3-4 Lata.
Oczywiscie reklamacje nieuzasadnione ale akumulator przychodzi ten sam i sprawny jak długo tego nikt nie powie.

op wszystkim dzięki za pomoc i podpowiedzi. akumulator wymieniony na nowy. samochód odpalił jak rakieta elona muska.