op
Witam serdecznie wszystkich użytkowników
Z góry przepraszam jeśli wstawiłem coś źle lub powtarzam temat ale...
Wstęp
Od niedawna jestem w posiadaniu scenika (a nawet dwóch )
Niestety ostatni mój zakup był dość dziwny
kupiłem auto od gościa który kupił je na aukcji (uk) niestety nie bardzo mu się udało zrobił świeży MOT (przegląd) musiał zmienić hamulce po czym wystawił auto na sprzedaż niestety w momencie kiedy pojawił się klient odpalił auto i wszystko ok potem zgasił klient pooglądał i poprosił o ponowne odpalenie a tu kolps nie odpala (dzięki temu tanio go kupiłem) problemem okazał się magiczny bezpiecznik 25A (wskazówka dla tych co maja problemy jeśli w aucie niby wszystko ok a jednak nie kręci pierwsze co sprawdzić to właśnie ten bezpiecznik w skrzynce koło akumulatora w przypadku gdy działa central ale nie świecą zegary to ten długi czarny na plusie od akumulatora)
Problem właściwy
Autko ma jednak wadę z którą nie mogę dojść do ładu
mianowicie Odpala całkiem ładnie niby wszystko ok ale po około 30 sekundach obroty spadają do granicy wygaszenia silnika i falują dzieje się tak aż do 1500 obrotów jak przytrzymam na 2000 jest ok wcześniej mimo obrotów falują da się również usłyszeć strzały z wydechu jak by nie przepalał paliwa, po paru minutach (długość papierosa) silnik zaczyna pracować właściwie nawet ma werwę chodzi cichutko jak gdyby nigdy nic po zgaszeniu i chwilowym ostudzeniu (ale nie do końca) nawet gdy wskaźnik pokazuje 3 kreski problem pojawia się od nowa (faluje przygasa a po czasie chodzi świetnie)
Jeśli pozostawię go bez przygazowania na falujących obrotach wyświetla się check emmision a na obd wyświetla p0401 czyli sonda lambda za katalizatorem problem jednak w tym że poprzedni właściciel wymienił sonde na nową bo jak twierdzi myślał że to przez nią nie odpalał.
Zakończenie
od trzech dni próbuje dojść do porozumienia ze scenikiem ale ewidentnie nie współpracuje
sprawdzałem sensory poprzez poszczególne odpinanie ich w celu sprawdzenia zmian w reakcji i za specjalnie nic nie odkryłem
świece i cewki są ok
map sensor wymieniony na używkę ale czyszczony jutro wymienię czujnik temperatury koło termostatu ale wątpię że to on
mam znajomego który boryka się z podobnym problemem przy silniku 1.6 ale u niego komputer najpierw pokazał przepustnice a teraz knfz sensor niestety ja w moim silniku 1.4 tego nie mam a przepustnica wygląda ok.
Pytania
Może to głupie ale się nie znam to pytam nie działa mi właściwie czujnik temperatury otoczenia pokazuje wartość bliską zeru czy może to mieć wpływ na mój problem?
Czy zaraz po odpaleniu prawidłowo pokazuje mi temperaturę silnika 1 kreskę czy może nic nie powinien pokazać?
Co jeszcze mogę sprawdzić?
Czy nowa lambda mogła zostać źle zamontowana? (choć błąd pokazuje się dopiero po dłuższym czasie na falujących obrotach jak wykasuje jest ok)
Dziękuje wszystkim którzy będą chętni coś podpowiedzieć
Z góry przepraszam jeśli wstawiłem coś źle lub powtarzam temat ale...
Wstęp
Od niedawna jestem w posiadaniu scenika (a nawet dwóch )
Niestety ostatni mój zakup był dość dziwny
kupiłem auto od gościa który kupił je na aukcji (uk) niestety nie bardzo mu się udało zrobił świeży MOT (przegląd) musiał zmienić hamulce po czym wystawił auto na sprzedaż niestety w momencie kiedy pojawił się klient odpalił auto i wszystko ok potem zgasił klient pooglądał i poprosił o ponowne odpalenie a tu kolps nie odpala (dzięki temu tanio go kupiłem) problemem okazał się magiczny bezpiecznik 25A (wskazówka dla tych co maja problemy jeśli w aucie niby wszystko ok a jednak nie kręci pierwsze co sprawdzić to właśnie ten bezpiecznik w skrzynce koło akumulatora w przypadku gdy działa central ale nie świecą zegary to ten długi czarny na plusie od akumulatora)
Problem właściwy
Autko ma jednak wadę z którą nie mogę dojść do ładu
mianowicie Odpala całkiem ładnie niby wszystko ok ale po około 30 sekundach obroty spadają do granicy wygaszenia silnika i falują dzieje się tak aż do 1500 obrotów jak przytrzymam na 2000 jest ok wcześniej mimo obrotów falują da się również usłyszeć strzały z wydechu jak by nie przepalał paliwa, po paru minutach (długość papierosa) silnik zaczyna pracować właściwie nawet ma werwę chodzi cichutko jak gdyby nigdy nic po zgaszeniu i chwilowym ostudzeniu (ale nie do końca) nawet gdy wskaźnik pokazuje 3 kreski problem pojawia się od nowa (faluje przygasa a po czasie chodzi świetnie)
Jeśli pozostawię go bez przygazowania na falujących obrotach wyświetla się check emmision a na obd wyświetla p0401 czyli sonda lambda za katalizatorem problem jednak w tym że poprzedni właściciel wymienił sonde na nową bo jak twierdzi myślał że to przez nią nie odpalał.
Zakończenie
od trzech dni próbuje dojść do porozumienia ze scenikiem ale ewidentnie nie współpracuje
sprawdzałem sensory poprzez poszczególne odpinanie ich w celu sprawdzenia zmian w reakcji i za specjalnie nic nie odkryłem
świece i cewki są ok
map sensor wymieniony na używkę ale czyszczony jutro wymienię czujnik temperatury koło termostatu ale wątpię że to on
mam znajomego który boryka się z podobnym problemem przy silniku 1.6 ale u niego komputer najpierw pokazał przepustnice a teraz knfz sensor niestety ja w moim silniku 1.4 tego nie mam a przepustnica wygląda ok.
Pytania
Może to głupie ale się nie znam to pytam nie działa mi właściwie czujnik temperatury otoczenia pokazuje wartość bliską zeru czy może to mieć wpływ na mój problem?
Czy zaraz po odpaleniu prawidłowo pokazuje mi temperaturę silnika 1 kreskę czy może nic nie powinien pokazać?
Co jeszcze mogę sprawdzić?
Czy nowa lambda mogła zostać źle zamontowana? (choć błąd pokazuje się dopiero po dłuższym czasie na falujących obrotach jak wykasuje jest ok)
Dziękuje wszystkim którzy będą chętni coś podpowiedzieć
miro napisał 03-07-2016, 03:42:
Zgodnie z 4 punktem regulaminu, najpierw należy się przywitać w odpowiednim dziale.
Proszę dostosować się do regulaminu.
Zgodnie z 4 punktem regulaminu, najpierw należy się przywitać w odpowiednim dziale.
Proszę dostosować się do regulaminu.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-07-2016, 03:42 przez miro.)