W sobotę raz jeszcze wszystko rozebrałem, przejrzałem, złożyłem, odpiąłem klemę "-" na pół godzinki, następnie odpaliłem, samochód się zagrzał i pojechałem w trasę. Dałem tu strasznie w palnik i wygląda na to, że jest ok. Od soboty obroty 750, dzisiaj rano przez chwilkę miał lekko podniesione, ale tak do 850. Powinno więc być - przynajmniej mam taką nadzieję - wszystko ok.
Adaptacja przepustnicy bez CLIPa