op
Cześć. Dopadła mnie na urlopie w górach awaria hamulca automatycznego. Nie chciał po postoju zwolnić jednego koła. Na lawecie pojechał do ASO gdzie sprawdzili zaciski i moduł. Tutaj ponoć wszystko jest ok. Przyczyną jest według nich uszkodzenie wiązki przewodów elektrycznych. Za naprawę (wymianę) krzykneli sobie 3200 netto. Musiałem odpuścić i wyłączyć całkowicie hamulec automatyczny.
Pytanie. Czy według was diagnoza ta jest prawidłowa? Czy wiecie może ile naprawa tego kosztowała by poza aso. Może sami mieliście tego typu problem i mogli byście coś doradzić?
Wysłane z mojego SM-N910F przy użyciu Tapatalka
Pytanie. Czy według was diagnoza ta jest prawidłowa? Czy wiecie może ile naprawa tego kosztowała by poza aso. Może sami mieliście tego typu problem i mogli byście coś doradzić?
Wysłane z mojego SM-N910F przy użyciu Tapatalka