op
Witam,
Dręczy mnie pewien temat, a mianowicie ostatnio jak odebrałem samochód od mechanika (był pozycjonowany silnik, ponieważ przy skręcie w prawo obcierał o ramę) i po przyjeździe do garażu otworzyłem maskę by sprawdzić "wizualnie" czy jest wszystko na swoim miejscu - silnik był wyłączony.
Wtedy za akumulatorem usłyszałem dochodzące buczenie/syczenie (dźwięk jakby były wyładowania elektryczne, jakie są przy kiepskim styku elektrycznym).
Na drugi dzień podjechałem do mechanika to mi powiedział, że to raczej jest zawór elektromechaniczny (jak dobrze pamiętam), z którego uchodzi powietrze.
Czy ktoś może sprawdzić czy ma ten sam objaw raz po wyłączeniu silnika?
Może ja jestem przewrażliwiony, ale wolę dmuchać na zimne :-)
Dręczy mnie pewien temat, a mianowicie ostatnio jak odebrałem samochód od mechanika (był pozycjonowany silnik, ponieważ przy skręcie w prawo obcierał o ramę) i po przyjeździe do garażu otworzyłem maskę by sprawdzić "wizualnie" czy jest wszystko na swoim miejscu - silnik był wyłączony.
Wtedy za akumulatorem usłyszałem dochodzące buczenie/syczenie (dźwięk jakby były wyładowania elektryczne, jakie są przy kiepskim styku elektrycznym).
Na drugi dzień podjechałem do mechanika to mi powiedział, że to raczej jest zawór elektromechaniczny (jak dobrze pamiętam), z którego uchodzi powietrze.
Czy ktoś może sprawdzić czy ma ten sam objaw raz po wyłączeniu silnika?
Może ja jestem przewrażliwiony, ale wolę dmuchać na zimne :-)