Witaj gościu!
Zarejestruj się bądź zaloguj i odblokuj dostęp do wszystkich działów forum

Lepiej kupić używane Renault czy wziąć kredyt na nowy?


Maniek7
Zarejestrowani

(11-02-2015, 08:03)TomaszB napisał(a): jakby wszyscy wychodzili z założenia, że kupowanie nowych jest nie opłacalne to rynek wtórny by nie istniał.

Powiem Ci Tomasz że właśnie zaczyna powoli się zapadać(przynajmniej w Polsce) wczoraj oglądałem Raport w TVN Turbo i pokazywali jak to u nas jest obecnie ze sprzedażą aut nowych i używanych. Według statystyk(które same przedstawiły salony w Polsce) nowych aut jest sprzedawanych ok. 30 procent z czego aż 20 procent to są auta tzw. firmowe. Natomiast używki 70 procent. Najgorsze to jest jak mówią że bardzo szybko spada popyt na nowe auta i najprawdopodobniej może się stać że nowe samochody będą tylko jeździły we flotach. Ja osobiście nie kupił bym nowego autka z salonu za dużo się od razu traci a tym bardziej jak ktoś kupuje to autko na 4-5 lat, bo znam takich co jeżdżą po 10-12 lat.

Odpowiedz
Sebian
Zarejestrowani

No właśnie... kwestia tego ile chce się tym autem jeździć. Ja jak się nad tym zastanawiam to dochodzę do wniosku, że jeśli byłoby mnie stać na zakup nowego auta, nawet jeżeli miałbym spłacać kredyt przez 4 lata, to dla świętego spokoju, bezpieczeństwa, gwarancji, itp, biorąc pod uwagę, że chcę tym autem jeździć przez najbliższe 6 - 10 lat, brałbym z salonu. Nie rozważam wtedy spadku jego wartości zaraz po wyjechaniu z salonu, bo nie zamierzam go sprzedawać w najbliższą niedzielę na giełdzie, tylko jeździć i korzystać Biggrin Ale to tylko moje luźne przemyślenia

"Latanie to sztuka a raczej sztuczka. Dowcip polega na tym, żeby rzucić się całym ciężarem na ziemię i nie trafić w nią" - Douglas Adams
[Obrazek: 1999825863_1.gif]
Odpowiedz
[-] 1 użytkownik postawił piwo użytkownikowi Sebian za ten post post:
  •
SPECJAL
Zarejestrowani

(11-02-2015, 11:37)Sebian napisał(a): dla świętego spokoju, bezpieczeństwa, gwarancji, itp, biorąc pod uwagę, że chcę tym autem jeździć przez najbliższe 6 - 10 lat, brałbym z salonu. Nie rozważam wtedy spadku jego wartości zaraz po wyjechaniu z salonu, bo nie zamierzam go sprzedawać w najbliższą niedzielę na giełdzie, tylko jeździć i korzystać Biggrin

Przyjmując takie założenia kupiliśmy - ja i mój Tata - Fiata uno w 1997 r. w salonie. Samochód jest nadal w rodzinie, jeździ nim moja córka i nie planujemy go sprzedać.Naughty

Odpowiedz
Maniek7
Zarejestrowani

Jeśli nim będziesz jeździł tyle co tym Fiatem to można się zastanowić nad zakupem w salonie Biggrin

Odpowiedz
TomaszB
Moderatorzy

Jeśli bym się decydował na nowy to na co najmniej 10 lat, tym bardziej, że przy moich przebiegach auto miało by wtedy niecałe 100k km.

Odpowiedz
[-] 1 użytkownik postawił piwo użytkownikowi TomaszB za ten post post:
  •
SPECJAL
Zarejestrowani

Jestem bardziej pesymistycznie nastawiony do życia.
Kupujemy auto nowe z małym wkładem własnym + kredyt na 4 lata, oczywiście AC, przeglądy w ASO, jeździmy ostrożnie i w 3 roku tej sielanki mamy dzwona oczywiście nie z naszej winy. Szkoda całkowita Madanimated zostaje nam wrak i śmieszne odszkodowanie.
Mamy problem i kredyt do spłaceniaWow
Tak sobie napisałem z doświadczenia po stracie dwóch aut w ciągu trzech miesięcy

Odpowiedz
[-] 1 użytkownik postawił piwo użytkownikowi SPECJAL za ten post post:
  •
adi84
Zarejestrowani

Ja bym szukał używanego. Ostatnio teście sfagra kupili nissana kaszkaja od pierwszego właściciela starszego małżeństwa które co 5 lat zmienia auto na nowe. Ten Nissan jak nowy i 5 latek ma 20k przebiegu. Bo dziadki nie jeżdżą wcale. Serwis legal wszysyko. Tescie dali 45 klocków.
Nie jest full opcja ale większość ma. Więc czasem się coś trafi ale trzeba szukać. I mieć trochę szczęścia.

(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-02-2015, 21:16 przez adi84.)

Odpowiedz
Maniek7
Zarejestrowani

(12-02-2015, 20:51)SPECJAL napisał(a): Jestem bardziej pesymistycznie nastawiony do życia.
Kupujemy auto nowe z małym wkładem własnym + kredyt na 4 lata, oczywiście AC, przeglądy w ASO, jeździmy ostrożnie i w 3 roku tej sielanki mamy dzwona oczywiście nie z naszej winy. Szkoda całkowita Madanimated zostaje nam wrak i śmieszne odszkodowanie.
Mamy problem i kredyt do spłaceniaWow
Tak sobie napisałem z doświadczenia po stracie dwóch aut w ciągu trzech miesięcy

Znam podobną sytuację tylko po dwóch latach mój znajomy miał dzwona nie jego wina i sprawa na razie jest w sądzie mam nadzieje że uda mu się coś więcej wyciągnąć bo dostał śmieszne pieniądze...ale taki mamy krajSad

Odpowiedz
midar
Zarejestrowani

z wiedzą forumowiczów i chęcią ich pomocy raczej szukałbym używki. Szkoda pieniędzy a i serwisy nie do końca uczciwie podchodzą do swoich obowiązków.

Odpowiedz
Mati
Zarejestrowani

zależy jak kto ile ma i może dysponować kasą,
jeśli nowy bym miał kupić za np 80tys i wziąść kredyt
a 2-3 letni za 50tys z różnicy wynika np 3 lata 30tyś.. 36m-cy =30tys
Zdecydowanie wolałbym znaleźć super sztukę z drugiej ręki.

Do całości salonowego dochodzą jeszcze przymusowe przeglądy itd co również sporo kosztuje

Było: Scenic I ph II 2001r. 1.9 dci 102KM  
///  Scenic II ph I 2004r. 1.9 dci 120KM  ///  Scenic II ph II 2008r. 1.9 dci 130KM  ///
Jest: --> Scenic III ph II 2013r. 1.5 dci 110KM <--
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek:

1 gości