op Jaki może być koszt odrestaurowania - tak na błysk - jakiegoś auta z lat 60 czy 70 tych?
Mam tutaj na myśli auta typu Wołga, polonez czy maluch.... Pytam w kontekście chęci zakupu tego rodzaju auta. W celach hobbystycznych.

Chcesz sam przy tym dłubać czy od początku do końca wszystko zlecić warsztatowi ?
Pod Lipskiem (w Mazowieckim) jest gość który np. robi garbusy. U niego to koszt 20-30 tys zło ile garbus jest cały, kompletny i karoserię ma w miarę zdrową.

Nawet robiąc samemu koszta pewnie będą zbliżone i kilka lat przesiadywania w garażu. Ceny odrestaurowanych pojazdów mówią same za siebie.

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

Akurat w Polsce ceny klasyków to kuriozum. Wystarczy popatrzeć na Giełdę Klasyków co tam wpada i za jakie pieniądze.
W Hiszpanii całe ładne auta z tamtych lat się kupuje dużo taniej niż u nas.

wszytsko zalezy od jakości usługi oraz jak widzisz koncowy efekt.
mam kolege który robił 7 lat garbusa i końcowy efekt kosztował go ok 60 tyś zł. ale wymienil wszystko na oryginały. Dawca to garbus z 1969 roku. Dodatkowo ocynował całą karoserię.

ostatnio gadałem z gościem który będzie odrestaurowywał Transportera T1 i koszt samych częsci blacharskich, silnikowych (odbudowa silnika wraz z czyszczeniem i cynkowaniem elementów - tak jak wygladała z fabryki) zawieszenia, wnetrza tapicerki (wersja osobowa - przeszklona - przyszly multivan) to koszt 70 tyś zł, a gdzie jeszcze robocizna itp itd...

jezeli chcesz na chwilę to i koszt malowania tanszy (nie musisz szukać oryginalnych lakierów tylko malujesz tym co masz RALu) i szpachel zamiast idealnego doprowadzenia blachy....

Wszystko zależy od stanu wyjściowego takiego samochodu po za tym czy oddajesz do roboty komuś czy choćby w jakiejś części robisz sam. Inny jest koszt odrestaurowania Warszawy a inny Fiata126. Myślę, że w przypadku Warszawy na bidę około 30 tyś.

Jaki może być koszt odrestaurowania - tak na błysk - jakiegoś auta z lat 60 czy 70 tych?

Ze swojej praktyki: odrestaurowanie auta wielkości Syreny w średnio dobrym stanie i w miarę kompletnego, przy dużym nakładzie pracy własnej- orientacyjnie jakie s 12 tysięcy złotych. W tym prace spawalnicze ( zależy, ile roboty i jak pracochłonnej ) i lakierowanie ( 3-4 tysiące minimum ). Zakładając własny demontaz i montaż auta, zakup niezbędnych do wymiany elementów ( od opon po uszczelki ) i własnoręczną renowację wszystkiego, co się nadaje.
Każdy brak wymagający uzupełnienia poprzez zakup części oryginalnej to dodatkowy wydatek.
Podobnie każda prosta czynność wykonana przez rzemieślnika to koszty.
Nie należy przy tym zakładać, że zakup "zrobionego" auta będzie tańszy - z reguły, choć nie zawsze, stary samochód i tak jest do roboty od podstaw.
Nie należy przy tym oszczędzać "bo ten to zrobi taniej" - w przypadku jednego z naszych samochodów skończyło się jak na razie utopieniem 3 tysięcy, stratą prawie roku i złożeniem pozwu przeciwko właścicielowi warsztatu.

Jak oglądam na TVN Turbo, jak Klimek robi samochody i kilka razy było tak, że robili totalny remont klasyka z głęboką blacharką, to wychodziło około 50 - 60 tysięcy. Myślę, że na tyle trzeba się nastawić, żeby nie dusigroszyć i zrobić to porządnie, bez patentów.

Uzupełniając: omawiany rzykła dotyczył samochodu kompletnego, jeżdżącego i dopuszczonego do ruchu, nie wymagającego naprawy głównej silnika i podstawowych zespołów, jak skrzynia biegów czy tylny most.

op Do 15k zł byłbym w stanie zainwestować. Tak, polegałbym głównie na wałsnych - jak mi się wydaje, niemałych umiejętnościach w tym zakresie. Poza tym tam nie ma elektroniki - a to jest mój słaby punkt. Na mechanice znam się dobrze.

Trochę lepiej niż ten tutaj: http://spplthumb.blob.core.windows.net/1...863632.jpg - bo jednak nie jest tak pordzwiały i wszystko się domyka.

Stan jaki chciałbym osiągnąć to np ten tutaj: http://www.auta-slubne.waw.pl/samochody.htm#wolga