Nie kupuj auta bez jazdy próbnej i stacji diagnostycznej. To są Twoje pieniążki.
Żebyś potem nie gadał jakie to Renault jest...

Bylem go dziś obejrzeć i są dwie rzeczy, które mnie niepokoją. Pierwsza to puściutki zbiorniczek wyrownawczy od chłodnicy, a druga to brak możliwości dłuższej jazdy próbnej gdyż auto nie ma tablic.

Pusty zbiorniczek nie tylko źle świadczy o sprzedającym ale również o stanie silnika (chociaż nie musi). Nie znam tej konstrukcji ale są takie w których można prawie w ciemno wskazać w którym miejscu może występować nieszczelność układu chłodzenia, ale pytanie czy w tym przypadku to tylko nieszczelność (gdzieś na łączeniach, chłodnicy, nagrzewnicy) a może UPG? Mnie czerwone światełko by się zaświeciło.

op

Nie kupuj auta bez jazdy próbnej i stacji diagnostycznej. To są Twoje pieniążki.
Żebyś potem nie gadał jakie to Renault jest...

Stacja jest bo to salon Renault z serwisem. Problem tylko z tą jazda. Poza tym Renault jest Oki, bo żona od kilku lat Meganka śmiga i jest zadowolona

op

Bylem go dziś obejrzeć i są dwie rzeczy, które mnie niepokoją. Pierwsza to puściutki zbiorniczek wyrownawczy od chłodnicy, a druga to brak możliwości dłuższej jazdy próbnej gdyż auto nie ma tablic.

Pusty zbiorniczek nie tylko źle świadczy o sprzedającym ale również o stanie silnika (chociaż nie musi). Nie znam tej konstrukcji ale są takie w których można prawie w ciemno wskazać w którym miejscu może występować nieszczelność układu chłodzenia, ale pytanie czy w tym przypadku to tylko nieszczelność (gdzieś na łączeniach, chłodnicy, nagrzewnicy) a może UPG? Mnie czerwone światełko by się zaświeciło.

No i mi się ta lampka zaświeciła. Dlatego też pytam się osób bardziej doświadczonych. Sprawdzałem pod korkiem wlewu oleju i nie ma żądnej dziwnej mazi, jednak nie jest to wyznacznik 100% że to nie UPG. Najgorsze właśnie jest to, że taki drobiazg powinien być zauważony przez serwis, jeżeli nie był to ciekawe jak to auto zostało sprawdzone, o czym "miły pan sprzedawca" mnie wielokrotnie zapewniał, że było sprawdzane szczegółowo.
Czy po czymś takim lepiej zapomnieć o tym aucie i szukać czegoś innego?

Na pewno można to przemyśleć. Z drugiej strony uważam, że nie powinno się słuchać bajek handlarza, bo wiadomo - on zrobi wszystko by auto sprzedać bo z tego żyje. No i skąd wiadomo że auto z serwisu kupione? Czy to nie jest ściema? Czy serwis pozwolił by sobie na takie niedopatrzenie? Co jeszcze pominęli?

To jest grubymi nićmi szyte. Niby Renault Selection, niby pełne sprawdzenie i gwarancja a na jadę testową to dokoła salonu.
Jak Oni to chcą sprzedać? Auto za taki pieniądz powinno być przygotowane tip-top, klient wsiada i jedzie na jazdę testową.
Przecież ten płyn można uzupełnić i po jeździe testowej wjechać na podnośnik i sprawdzić czy gdzieś się poci, czy cieknie.
Jeżeli tak to sprawę trochę wyjaśni, ale to Oni powinni to zaproponować a nie żeby się prosić o dolanie płynu i normalną jazdę testową.
To jest niepoważne traktowanie klienta!

To jest grubymi nićmi szyte. Niby Renault Selection, niby pełne sprawdzenie i gwarancja a na jadę testową to dokoła salonu.

to jest auto sprowadzone i dlatego niezarejestrowane

ak Oni to chcą sprzedać? Auto za taki pieniądz powinno być przygotowane tip-top, klient wsiada i jedzie na jazdę testową.

przecież można dziś założyć zielone tablice po to one powstały....
wcale bym sie nie zdziwił gdyby to auto było sprowadzone przez jakiegoś pracownika salonu bo juz o takim przypadku ktoś na forum pisał