Jak sprawdzalem to ten czujnik tez jest montowany w 120KM 1.9 dCi. a take w 2.0 i w wiekszychszych DcI montowanych w innych modelach Renault. Ale nie jest pasujący do wersji 1.5 dCi. Takze wychodzi mimo wszystko ze masz jakis inny ten zawór nic powinien byc... i powinien posiadac dwa króćce właśnie. Ten elektrozawór jest od jakiegos innego modelu wszystko na to wskazuje...

Zawsze lepiej poprawnie ustawiac w profilu jaki sie ma samochod, bo to wszystkim pomaga

Elektrozawór znajdujący się na rurze od kolektora ma 3 króćce z tym, że tylko do dwóch idą wężyki a jeden jest pusty.
Zawór sterowania turbiny znajdujący się za akumulatorem ma 2 króćce.

op Mam ten samochód od 8 lat. Nikt nie wymieniał tego zaworu, taki był po zakupie. Przez 7 lat posiadania przeze mnie tego auta nigdy nie było problemu, problem pojawił się niedawno. Dziś byłem w supermarkecie i poprosiłem pewnego pana na parkingu, żeby pozwolił mi zajrzeć do siebie pod maskę w takim aucie, jak moje. Zawór był identyczny i podłączony właśnie do dwóch wężyków. Zaworek jest wiec raczej właściwy, tylko nie wiem, czy sprawny.
Znalazłem taki, który posiada te same numery, co mój:
http://allegro.pl/elektrozawor-podcisnie...09849.html
Jeśli informacje są prawdziwe, to montowany był on w wielu różnych modelach.

Tak jak pisałem, że ten elektrozawór ma 3 króćce.
Ta usterka niekoniecznie związana jest z turbiną, podepnij clip bo to może być EGR. Ten elektrozaworek nie psuje się tak samo jak zawór sterowania turbiną. Ja bym jeszcze sprawdził zawór ciśnienia doładowania ten na rurze przy przednim pasie.

op Wizualnie po wypięciu tego czujnika nie znalazłem niczego, do czego można się doczepić. Jego sprawdzenie musi chyba polegać na jego wymianie -nie są takie drogie.
Zaslepienie erg to była pierwsza czynność, jaką wykonałem po zakupie tego auta 8lat temu

Jego sprawdzenie musi chyba polegać na jego wymianie

Sprawdzenie czujnika ciśnienia w kolektorze dolotowym polega na odczytaniu wartości sygnału mierzonego oraz ocenie zmian tej wartości wraz z obciążeniem silnika.
Wizualnie można go sobie kontemplować do woli - wzrokowo nie ujawni się nic, no, może poza nieszczelnym osadzeniem (uszczelka) i zaśniedziałymi stykami wtyczki.

op Wymieniłem ów czujnik, łącznie z elektrozaworem, wyczyściłem odmę, wymieniłem opaski na węzach i nie poznałem samochodu -dostał jakby z 50 koni więcej, przyspieszał płynnie i błyskawicznie reagował na pedał gazu. Komunikat o usterce wtryskiwaczy nie pojawiał się, aż do wczoraj. Teraz znowu auto jakby się zamuliło, podczas energicznego naciśnięcia na gaz pojawił się komunikat. Pojechałem na clipa i jeździliśmy z podłączonym kompem czekając na pojawienie się błędu, ale po dłuższych próbach nie pojawił się. Pojawił się dopiero podczas mojego powrotu do domu. Błędów po podłączeniu kompa w pamięci nie było. Co jest grane?

Wymieniłem ów czujnik, łącznie z elektrozaworem, wyczyściłem odmę, wymieniłem opaski na węzach i nie poznałem samochodu -dostał jakby z 50 koni więcej, przyspieszał płynnie i błyskawicznie reagował na pedał gazu. Komunikat o usterce wtryskiwaczy nie pojawiał się, aż do wczoraj. Teraz znowu auto jakby się zamuliło, podczas energicznego naciśnięcia na gaz pojawił się komunikat. Pojechałem na clipa i jeździliśmy z podłączonym kompem czekając na pojawienie się błędu, ale po dłuższych próbach nie pojawił się. Pojawił się dopiero podczas mojego powrotu do domu. Błędów po podłączeniu kompa w pamięci nie było. Co jest grane?

Czy po wyłączeniu silnika i ponownym uruchomieniu samochód powraca do pełnej sprawności?
Ja bym sprawdził;
czujnik ciśnienia doładowania ( na plastikowej rurze idącej do kolektora ssącego nad chłodnicą)
EGR- czyszczenie i sprawdzić clip-em elektronikę
turbinę- ciśnienie doładowania (testy dynamiczne podczas pracy w różnych zakresach obrotów)
U mnie na ten przykład jak turbina przeładowywała to jak mocno cisnąłem wywalało check injection i tryb serwisowy. Jak wyłączyłem silnik i ponownie uruchomiłem to było dobrze aż do momentu gdy znowu przycisnąłem.

op Czujnik ciśnienia doładowania wymieniony na nowy. ERG zaślepiony od około 8 lat.
Po zgaszeniu auta i ponownym uruchomieniu wszystko wraca do normy. Komunikat o usterce wtryskiwaczy pojawia się po energicznym przyspieszeniu, ale nie zawsze. Ostatnio był ciskany jak na torze wyścigowym i nic, natomiast podczas spokojniejszej jazdy po redukcji na wyższy bieg komunikat się pojawił i turbo odcięte.
Czy ewentualne przeładowanie turbiny związane jest z jej usterką, czy to kolejny czujnik zdechł?

Teść w VW 1.9 TDI miał podobne objawy. Miał zapieczone łopatki w turbinie i się nie składały (?). Wyciągnął wyczyścił i już parę lat jeździ be awarii. Inny silnik, wiem

telefonem