op Witam serdecznie. Mam do wydania ok 1000 zł. I chciałbym poprawić komfort jazdy w aucie żeby na 2-3 lata mieć spokój.

Co polecacie wymienić a zawieszeniu? Ew. Co jest najważniejsze a co mogę zostawić na później? Chodzi mi o przód jak i tył? Ew gdybyście mogli podpowiedzieć jak sprawdzić czy dana część jest do wymiany

Jak nie wyczuwasz sam co jest nie tak z zawieszeniem, to najtaniej bedzie pojechac na diagnostyke zawieszenia, tzw. szarpaki...
Koszt niewielki, a moze nic nie bedziesz mial do wymiany i wszystko jest w porzadku, wiec po co wydawac wtedy 1000zl

chciałbym poprawić komfort jazdy

Komfort jest różnie postrzegany. Jeden lubi kanapowca pływającego, inny woli sztywniej żeby bezpiecznie jeździć szybciej.
Myślę że możesz zmienić sprężyny na miększe, amorki też do tego dobrać. Będzie bardziej "kanapowo"
Chociaż jeżeli już to ja bym dążył do stanu fabrycznego, czyli to co producent przewidział i już.
A może chodzi o wygłuszenie?

Tak jak napisał A2-eR11, jedź na stację kontroli pojazdów, niech przetrzepią dokładnie zawieszenie. Zapłacisz ze 20zł i będziesz znał stan zawieszenia.

Mam do wydania ok 1000 zł

za ta kasę za wiele nie na wojujesz
myślę że starczy tylko na przywrócenie do stanu fabrycznego (amortyzatory,sprężyny)

Stan fabryczny raczej jest projektowany na zachowanie kompromisu miedzy komfortem, a sztywniejszym sportowym zawieszeniem (ktore to jest bezpieczniejsze jak Patrys4891 napisal, ale daleko mu do komfortu).

Co kto lubi. Podstawa, to najpierw zrobic badanie zawieszenia.

ja za 1000 zł pojechałabym na weekend do spa - odczujesz nie tylko komfort ale luksus

Jedź na diagnostykę - jak wszystko ok , to szkoda kasy wydaj na przyjemności

Stacja diagnostyczna przynajmniej w moim mieście nie zawsze wszystko stwierdzi. Najlepiej wybrać się potem do mechanika który z łomem w rękach sprawdzi jeszcze raz zawieszenie.

Jednym słowem: Diagnostyka
A pozniej dopiero myslenie co i jak i gdzie zmienic

op Dzięki wszystkim za zainteresowanie.

Jeśli chodzi o diagnostykę, to osobiście nie mam do nich zaufania- kiedyś stwierdzili że wszytsko jest ok, mimo że połowa zawieszenia nadawała się na złom.
mam auto od dwóch lat, i przy zawieszeniu nic jeszcze nie robiłem, choć miesięcznie robię ok 2 tys km. Auto niby sprowadzone ze szwajcarii, ale bardzo dużo części jest jeszcze fabrycznych- z pierwszego montażu.
Osobiście myślałem o amorka przód i tył oraz sprężyny przód.. plus drobiazgi- klocki, szlifowanie tarcz itp.

szlifowanie tarcz

tarcz się nie szlifuje... tylko wymienia jak już są w gorszym stanie