op
Krótko i na temat. Przyhaczyłem lewym tylnym nadkolem.
Niestety jak na zdjęciach - poszło dość ostro, do gołej blachy.
I teraz zastanawiam się co z tym zrobić?
Oddawać do lakiernika - pewnie będzie kosztować majątek. Niestety to blacha, duży element, więc lakierowanie całości odpada. Nie jestem estetą i nie mam auta robionego na glanc ;) Ale ... nie lubię mieć takich baboli.
Kiedyś, kilka dobrych lat temu w studenckim golfie poradziłem sobie z takimi niespodziankami, ale tam robione było szybko i byle jak: wyszlifowanie, wytrawienie, podkład, lakier. Rok wytrzymało potem kupiłem inne auto ;)
Z góry dziękuję za sugestie, pomoc.
A może jednak fachowiec - Poznań i okolice.
Niestety jak na zdjęciach - poszło dość ostro, do gołej blachy.
I teraz zastanawiam się co z tym zrobić?
Oddawać do lakiernika - pewnie będzie kosztować majątek. Niestety to blacha, duży element, więc lakierowanie całości odpada. Nie jestem estetą i nie mam auta robionego na glanc ;) Ale ... nie lubię mieć takich baboli.
Kiedyś, kilka dobrych lat temu w studenckim golfie poradziłem sobie z takimi niespodziankami, ale tam robione było szybko i byle jak: wyszlifowanie, wytrawienie, podkład, lakier. Rok wytrzymało potem kupiłem inne auto ;)
Z góry dziękuję za sugestie, pomoc.
A może jednak fachowiec - Poznań i okolice.