op
Witam,
posiadam Scenic II ph I 1.9 dCi 120KM. Ostatnio przewoziłem parę gratów i podłokietnik przesunąłem maksymalnie do przodu (nie "na chama", ale zdecydowanie). Później miałem problem z przesunięciem go do tyłu - po naciśnięciu przycisku słychać było, że mechanizm się załącza, ale nie drgnął o włos. Późniejsze próby jego przesunięcia w krótkim czasie nic nie dawały (np. po kilkunastu sekundach). Po kilku minutach znowu naciskając przycisk było słychać dźwięk mechanizmu, ale dalej nie drgnął o cal. Co ciekawe - działa lampka w środku, czyli jakiś prąd dochodzi, ale gniazdko zapalniczki już nie (podłączałem sprężarkę i ładowarkę do telefonu i zero reakcji - jeszcze sprawdzę miernikiem).
Czy przy przesuwaniu mogło coś się uszkodzić? Czy to może być usterka elektroniczna czy mechaniczna? Mi to w sumie nie przeszkadza, ale jak pojadę na serwis i chłopaki do gniazda OBE się nie dostaną to będzie wesoło . Dodam, że podłokietnik miał czasami "kaprysy" i się nie załączał (tzn. zamiast dźwięku zwalniania mechanizmu, był tylko cichy "tik"), a czasami działał bez zarzutu.
posiadam Scenic II ph I 1.9 dCi 120KM. Ostatnio przewoziłem parę gratów i podłokietnik przesunąłem maksymalnie do przodu (nie "na chama", ale zdecydowanie). Później miałem problem z przesunięciem go do tyłu - po naciśnięciu przycisku słychać było, że mechanizm się załącza, ale nie drgnął o włos. Późniejsze próby jego przesunięcia w krótkim czasie nic nie dawały (np. po kilkunastu sekundach). Po kilku minutach znowu naciskając przycisk było słychać dźwięk mechanizmu, ale dalej nie drgnął o cal. Co ciekawe - działa lampka w środku, czyli jakiś prąd dochodzi, ale gniazdko zapalniczki już nie (podłączałem sprężarkę i ładowarkę do telefonu i zero reakcji - jeszcze sprawdzę miernikiem).
Czy przy przesuwaniu mogło coś się uszkodzić? Czy to może być usterka elektroniczna czy mechaniczna? Mi to w sumie nie przeszkadza, ale jak pojadę na serwis i chłopaki do gniazda OBE się nie dostaną to będzie wesoło . Dodam, że podłokietnik miał czasami "kaprysy" i się nie załączał (tzn. zamiast dźwięku zwalniania mechanizmu, był tylko cichy "tik"), a czasami działał bez zarzutu.