op Witam,


posiadam scenica 2002 I ph 2 i zastanawiam sie co teraz z nim zrobić . Sytuacja jest taka, że auto mam juz od 13 lat i jestem z nim sentymentalnie związany przez jego funkcjonalnosc, pojemnosc, hak, tania jazde na lpg oraz to, że wszędzie nim wjade bez obawy, że miska olejowa zostanie w dziurze. Do rzeczy :

Jestem teraz w takiej sytuacji, że jest to drugie auto i bardzo mały przebieg robił w związku z tym, że przeszedłem na prace zdalną. Chciałem zostawić to auto "na budowę" jako robotnika, do którego nei szkoda nic wsadzić. 

Problem polega na tym, że lista usterek przewyższa wartość samochodu ( takie scenicki chodzą 3-4,5 tyś w dobrym stanie) tj:

- padło sprzęgło (prawdopodobnie docisk lub łapa, ale jak już rozbierze się i zapłaci za robotę to wypadałoby wymienić a nie robić fuszerkę)
- minął termin wymiany rozrządu trzeba wymienić,
- wentylator od chłodnicy nie załącza się i gotuje się auto przy postoju w lato ( nie ma problemu gdy jedziesz )
- klimatyzacja "nie nabita " czyli też sprężarka i cały układ do wymiany 
- wspomaganie kierownicy też padła pompa ( wcześniej wyrzucał płyn teraz juz w ogóle nie działa)
- serwo wspomagania hamowania syczy ale daje rade juz 8 rok w każdym momencie mam z tyłu głowy, że w przypadku twardego pedała trzeba hamować z całej siły,
- lakier schodzi w dwoch miejscach
- nie pisze już o takich pierdołach jak małe wycieki, padnięte czujniki temperatury w kabinie ( o dziwo czujniki opon działają ;d ) 
- trzeba będzie wymienić hamulce z przodu w najbliższym czasie


Oczywiście gdyby był totalnym szrotem to nie miałbym dylematu, ale :

- silnik na prawde jest w bardzo dobrym stanie
- nie gnije nie koroduje
- wszystkie rzeczy jak uklad kierowniczy , hamulcowy jest w dobrym stanie
- nowa butla wazna 9 lat
- nowe hamulce z tyłu ( miałem nadzieję, że pojezdzi jeszcze 2 lata)
- mam haka 

Nie wiem co teraz z nim zrobic, czy inwestować w niego ( minimum 3 tys te podstawowe rzeczy do 6 żeby mieć pewność) , sprzedać w takim stanie, czy zrobić sprzęgło po kosztach i komuś dać żeby go doprowadził do stanu.

TomaszB napisał 26-09-2021, 15:35:
Zapraszamy do przywitania się z innymi użytkownikami. Pierwszy post zgodnie z regulaminem pkt.4 powinien znajdować się w Powitaniach.
Kolejny post proszę napisać w Powitaniach. http://www.scenic-forum.pl/Forum-Powitania

Jam mam 2003 rok i stan też nie jest perła..ale w życiu bym go za 4 czy 5k nie oddał..zresztą auta ostatnio poszły w górę..

Samochody tak, złom też zdrożał, a ten egzemplarz jest mocno zajechany. Jeszcze własnym sumptem na używkach, oczywiście co można, to jeszcze by się opłacało robić, ale oddając do mechanika to koszty przewyższają wartość.
Sam trzymam jeszcze jedyneczkę, ale jej stan jest dobry, Choć w piątek włożyłem w nią 300 zł, a jeszcze "ósemka" do wymiany (Hutchitson 75 zł), nie liczę robocizny, osiem i pół godziny....

Wysłane z mojego Redmi Note 10 Pro przy użyciu Tapatalka

Odpowiedz sobie na pytanie...

Czy jeśli włożysz kasę w remont to czy pojeździsz te kilka lat (5-6.. a najlepiej do końca butli).

Jak zaczniesz robić to odkryjesz nowe koszty i brniesz w nie niepotrzebnie. Ja bym sprzedał i nie żałował.

Sprzedałbym za 2-2,5 pln i kupiłbym coś nowszego przynajmniej oz 2011 roku. Spokojnie zmieścisz się poniżej 20 kpln.

W założonym budżecie + wartość starego - kupujesz na grupie "dwójkę" z gwarancją stanu - i masz coś młodszego na lata.

Rozbierz na części więcej uzyskasz.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka