Wymiana akumulatora-auto nie reaguje
Od wieków ładuję aku bez wyjmowania.
Akumulator jest fabryczny ( skończył 11 lat!!!), żadnych problemów z odpalaniem. Nie rozbieralny ( zielone oczko) Problem właśnie jest taki że prostownik go nie "widzi". Nie ładuje, ale w innym aucie ładuje! (Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-12-2020, 21:05 przez Tamik.)
Nie ma on czasem jakiegoś zabezpieczenia, czasem jak wykryje zbyt niskie napięcie to nie ruszy, może zabezpieczenie prądowe? Poczytaj instrukcję. Normalny prostownik ładuje niezależnie czy akumulator podłączony do samochodu czy nie, to nie ma znaczenia.
(14-12-2020, 21:11)kotleto napisał(a): Bo problem w tym że duża większość marketowych prostowników to chłam Nie wiem, jaki to prostownik - ale wiele aktualnie znajdujących się na rynku prostowników ma układ mikroprocesorowy testujący przed rozpoczęciem ładowania stan i sprawność akumulatora. I taki prostownik NIE rozpocznie ładowania jeśli - napięcie na zaciskach akumulatora jest poniżej założonej wartości ( np. 10,5V) - opór wewnętrzny akumulatora nie mieści się w założonych ramach (zwarcie wewnętrzne lub uszkodzenie mostka) czyli akumulatora totalnie uszkodzonego. Ponad to w niektórych przypadkach, po zdiagnozowaniu słabej kondycji baterii, ładowanie rozpoczynane jest od etapu regeneracji akumulatora, czyi naprzemiennego ładowania/rozladowania prądem o przebiegu prostokątnym, czasami trwającego nawet kilka godzin (w tym czasie wartośćprądu ładowania może być wskazywany jako zero). Już prostowniki w cenie nieco ponad 100 zł oferują ośmioetapowe ładowanie, bez zakończenia całości cyklu w zasadzie nie można powiedzieć, że cokolwiek naładowano. To już nie proste transformator + prostownik selenowy + opornica. A co do podłczania bez rozpinania klem - jest w tym trochę ryzyka. A jeśli już - zacisk ujemny zawsze podłączać nie do klemy/słupka akumulatora, tylko do metalowego elementu silnika. Dlaczego - obyście się nigdy nie dowiedzieli (i dlaczego główna masa silnika zrobiona jest z plecionki).
Scenic II Ph II 1,5 dci 105 KM / Megane III Coupe Ph1 1,5 dci 90 KM
Scenic II Ph II (+), GrandScenic II Ph I, Polonez Caro+, Gaz 69M, Syrena R-20, Renault Megane Coupe , III Ph I , Suzuki SX4 1,6 4x4 120 KM
moim zdaniem dla bezpieczenstwa akumulatora a zwlaszcza elektroniki samochodu powinno ladowac sie odpiety akumulator...sa rozne prostowniki...lepsze i gorsze..ale ja nie ryzykuje...no jak ktos ma mozliwosc to przeciez nie musi wyjmowac akumulatora z auta..wystarczy pozdejmowac klemy i podlaczyc odpiety akumulator do ladowania.....ja niestety musze dzwigac akumulator do domu...ale to przez to ze w bloku mieszkam i nie przeciagne kabla z balkonu do auta...
Od dawna, masa na silnik nie jest podawana plecionką, a bezpośrednia z klemy na silnik czy skrzynie biegów. Trochę silników i skrzyń wyciągam.
Co do ładowania akumulatora w aucie, to zawsze tak robię, a nawet używam boostera do odpalania. Nigdy nie było żadnych problemów czy to ze spaleniem komputera, czy to z akumulatorem, a wielu straszy, że może oby zrobić wielkie bum. Wybuchnąć może zawsze, ale trzeba mu pomóc poprzez brak dobrej wentylacji i odłączenie najpierw minusa. Wysłane z mojego Redmi Note 9 przy użyciu Tapatalka |
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
2 gości