op Witam, moje auto to Scenic 1 2001r 1.6 16v
Problem wygląda następująco:

Podczas jazdy po wciśnięciu sprzęgła obroty rosną do ponad 2000 i same nie chcą spaść.
Miałem wcześniej problem z falującymi obrotami, więc niedawno czyściłem w nim przepustnice
i wymieniałem uszczelki przepustnicy i na kolektorze, bo jedna z kolektora (to jajko) była już sztywna i ciekł z niej olej.

Mój mechanik powiedział że trzeba zrobić adaptacje komputerową. Zrobił i nic.
Powiedział że to dlatego że jest nagrzany silnik i że trzeba to zrobić na zimnym.
Następnego dnia zrobił na zimnym i było przez chwilę ok ale po kilku kilometrach problem wrócił.

Co ciekawe, problem pojawia się dopiero gdy silnik się nagrzeje. Jak jest zimny to jest wszystko w porządku.
A co jeszcze ciekawsze, wystarczy lekko kliknąć pedał gazu, lub unieść go nogą od dołu i obroty są książkowe i nawet nie drgną.
Oczywiście gdy znów naciśniemy gaz to jest to samo...

Mechanik powiedział że to nic od pedału gazu ani linki bo ona idzie bezpośrednio do jakiejś kostki czy czegoś.
Silniczek krokowy też wykluczył, bo go nie ma. Przepustnica ma jakiś tam swój komputerek chyba.

Od paru dni też zaczęło mu się coś dziać przy odpalaniu. Mianowicie czasem nie gaśnie kontrolka świec żarowych
i jak odpalam to obroty rosną na maksa i tak sobie wyje. Muszę go zgasić i odpalić raz jeszcze, wtedy jest już ok.

Miałem kiedyś problem ze świecami ale wymieniłem komplet i uszczelki na cewkach bo je podobno zalewało
i od tamtej pory wszystko było dobrze.

Nie chciałbym żeby mechanik zaczął wymieniać wszystkie podzespoły po kolei i patrzył czy się coś poprawia...
Bo tak jest zawsze: "ja bym wymienił coś tam bo już widać że jest zużyte a jak nie pomoże to szukamy dalej..."

Czy ktoś z Was przerabiał taki problem i podzieli się swoim doświadczeniem?

P.S. Sprzęgło też jest już do wymiany, czy to może mieć jakiś związek?