op Panowie i Panie. Potrzebuję waszej pomocy bo robię się bezradny. Od samego niemal początku mam problem z wypadaniem zapłonu na 3 cylindrze. Wtryski sprawdzane dwa dostały nowe końcówki (w tym 3ci cylinder) ponownie kodowane na aucie żeby nie było problemów. Na maszynie wszystkie wtryski w normie i nic się nie dzieje a wypadanie zapłonu na 3 cylindrze nadal występuje. Teraz co mnie zastanawia najbardziej. Dzieje się tak tylko powyżej 0 stopni na zewnątrz. Zimą żadnego problemu. Na desce komunikat sprawdź wtrysk. Teraz doszły nowe tematy. Olej w przepustnicy. Zamówiony oring uszczelniający i zobaczymy co dalej. Do tego słychać "świst"/"gwizd" z pod maski pod obciążeniem na pełnym bucie. Często łapie błąd ciśnienia doładowania i przechodzi w tryb awaryjny wycinając doładowanie. Auto nie kopci na czarno. Dopóki doładowanie nie odcina jedzie prawie normalnie czuć jak by delikatne drgania przy pełnym gazie. Ogólnie auto mnie przerasta i doprowadza do depresji (całkowicie poważnie). W auto władowałem już worek kasy i jestem w takiej sytuacji że ani nim jeździć (bo jest jak jest) ani go sprzedać (bo więcej włożyłem niż za nie wezmę). Ktoś ma jakieś pomysły? 


Komputer pokazuje tylko błąd czujnika doładowania. 



P.S.

Dziwne jest też wskazanie sondy. Niby parametry się zmieniają ale pokazuje że napięcie zbyt niskie? O co chodzi? Błędami nie sypie.

P.S. 2
Auto po mapie (wyszło 160km i 405nm moim zdaniem mocy bez szału) i z wyciętym DPF (przez poprzednika). Raczej nie ma to wpływu na pracę silnika bo z początku było wszystko ok.

Czujniki to jedno.
jak zaczął bym od sprawdzenia, czy przypadkiem kolektor dolotowy (a zatem i intercooler + ewentualnie sama głowica) nie są zawalone syfem.
Wypadanie zapłonu może być powodowane niedomykaniem zaworu (mieliśmy tak w Kangoo, ale tam nie palił na zimnym).

Może sprawdzisz kompresję. Jeszcze bym zamienił wtryskiwacz z 3 cylindra na inny i wykluczył że to nie jego wina

op Głowica jest szczelna na 100%. Auto pali na widok karty. Głowica była zdejmowana bo mechanior źle złożył rozrząd i narobił sobie więcej roboty. Dzięki bogu mechanik już zmieniony.

Z nowości silnik wali olejem jak oszalały. Okazuje się że cała przepustnica zawalona jest olejem a w dodatku było słychać dziwny gwizd jak by z góry silnika (samochód gubi doładowanie). Zaczyna mnie to auto przerastać. Gorsza sprawa że wszystkich mechaników w okolicy też. I to jest niepokojące.

Czym czytasz błędy? jakimś uniwersalnym czy clipem - bo to jest spora różnica.
Wypadanie zapłonu w dieslu na jednym konkretnym cylindrze, sytuacja powtarzalna - raczej kwestia wtrysku lub wiązki el. wtrysków. 



Skoro odcina Tobie moc i idzie w tryb awaryjny i wali błędem doładowania to prawdopodobne jest przeładowanie turbiny.
Świst przy wyższych obrotach - obstawiam nieszczelność w dolocie. A jeżeli to świst z czymś w rodzaju wycia - podejrzewam turbinę.

Pozamieniaj wtryski miejscami jak radzi TOMO3 - wtedy może uda się wykluczyć wtryski, a jak pokaże się na innym to winny wtrysk. 


A mechanik - mam dobrego od R, ale terminy ma na 2-3 miesiące w przód pozajmowane i nie ma szans na wejście z marszu bez kolejki. Mechanik w Wesołej.

op przydałby się ktoś kto by chociaż naprowadził. Sprawdzał mi ten pierwszy jakimś czymś chyba lepszym bo wywaliło mi komunikat sprawdź wtrysk na desce mimo że wcześniej tego nie było. Jakiś tryb serwisowy włączył jak to mówił czy coś. Teraz za cholerę nie mogę tego dziadostwa skasować. Nie wiem o co chodzi :/

Najlepiej jakbyś podjechał na początek do mechanika, który posiada oprogramowanie dedykowane do marki Renault czyli CLIP. Inne uniwersalne nie widzą wszystkiego albo zakłamują parametry. Niech odczyta błędy, sprawdzi parametry silnika. Kumaty mechanik z CLIP-em to już 50% sukcesu. Podzwoń do zakładów w Twojej okolicy i dowiedz się czy mają sprzęt. Nawet jeśliby podjechać do ASO Renault to samo sprawdzenie CLIP-em nie powinno być bardzo kosztowne.

Głowica jest szczelna na 100%. Auto pali na widok karty. Głowica była zdejmowana bo mechanior źle złożył rozrząd i narobił sobie więcej roboty. Dzięki bogu mechanik już zmieniony.

Z nowości silnik wali olejem jak oszalały. Okazuje się że cała przepustnica zawalona jest olejem a w dodatku było słychać dziwny gwizd jak by z góry silnika (samochód gubi doładowanie). Zaczyna mnie to auto przerastać. Gorsza sprawa że wszystkich mechaników w okolicy też. I to jest niepokojące.

Czyli okazuje się, że byłem złym prorokiem i trafiłem...
Bez czyszczenia całości dolotu i intercoolerem, uszczelnienia całości i sprawdzenia czujników dolotu się nie obędzie.

op

Głowica jest szczelna na 100%. Auto pali na widok karty. Głowica była zdejmowana bo mechanior źle złożył rozrząd i narobił sobie więcej roboty. Dzięki bogu mechanik już zmieniony.

Z nowości silnik wali olejem jak oszalały. Okazuje się że cała przepustnica zawalona jest olejem a w dodatku było słychać dziwny gwizd jak by z góry silnika (samochód gubi doładowanie). Zaczyna mnie to auto przerastać. Gorsza sprawa że wszystkich mechaników w okolicy też. I to jest niepokojące.

Czyli okazuje się, że byłem złym prorokiem i trafiłem...
Bez czyszczenia całości dolotu i intercoolerem, uszczelnienia całości i sprawdzenia czujników dolotu się nie obędzie.

Tym doładowaniem jakoś specjalnie się nie przejmuję na tą chwilę. Bardziej martwi mnie to wypadanie zapłonu. I dlaczego to się dzieje tylko w temperaturze powyżej 5-6stopni na zewnątrz? w zimę nawet nie miauknie. Jakieś pomysły? Wtrysk wobec tego raczej bym wykluczył. Jak by wypadał zapłon przez wtrysk to po mojemu zawsze a nie tylko w "cieplejsze" dni?

Ale w dieslu wypadanie zapłonu to na dobrą sprawę tylko wtrysk, bo zapłon masz w dieslu samoistny, bez żadnej iskry. Ciśnienie i wzrost temperatury podczas suwu sprężania i dochodzi do zapłonu samoistnego.

Podjedź do kogoś kto ma CLIPA - uniwersalne mogą zupełnie inaczej opisywać usterki i nie wiesz do końca czy ten błąd jest rzeczywiście prawidłowo odczytany.